Znajdujesz się na stronie: fejkielgallery.com > Wydarzenia >  Autoportret. 70-lecie urodzin artysty

Autoportret. 70-lecie urodzin artysty

09.12.2017

Dorobek artystyczny Krzysztofa Skórczewskiego jest imponujący. Kilkaset prac graficznych powstałych w ubiegłych latach tworzy kolekcję, która zdaje się przerastać możliwości jednego artysty. A przecież zajmuje się nie tylko grafiką, pamiętajmy o niezależnej w jego twórczości drodze rysunku i pasteli. Przede wszystkim jednak zasłynął jako twórca miedziorytu, techniki graficznej szczególnie wymagającej i czasochłonnej, elitarnej w dobie nowych mediów i odchodzenia od tradycyjnego pojęcia dzieła sztuki. Miedzioryt Skórczewskiego wysoko ceniony jest nie tylko przez kolekcjonerów, ale i rzesze odbiorców na całym świecie, którzy od kilkudziesięciu już lat znajdują przyjemność i pożytek w obcowaniu z jego wyobraźnią . Skórczewskiemu udało się też dokonać tego, co należy u nas do rzadkości. Tworząc prace na najwyższym poziomie artystycznym, przywrócił grafice pierwotne, wynikające z jej istoty funkcje; zdobył dla niej szerokie audytorium. I to nie tylko wśród wytrawnych koneserów i profesjonalistów. Jego miedzioryty intrygują również młode pokolenia odnajdujące w nich, to czego artysta zapewne się nie spodziewał, poetykę fantasy.

 

 

 

 

Początki twórczości Krzysztofa Skórczewskiego związane są z trochę już dziś zapomnianym jego linorytem. To w linorycie odnosił wczesne sukcesy. Zajmował się nim aż do momentu przełomu w 1976 roku,gdy podjął ryzykowną próbę radykalnej odmiany. Od tej chwili swą przyszłość związał z miedziorytem. Moment przeobrażenia artysty wydaje się tym bardziej ważny,że nie było to jedynie odejście od dotychczasowego warsztatu i związanej z nim stylistyki, lecz gruntowna przemiana narracji graficznej, a zarazem dotarcie do głębszych pokładów własnej osobowości. Z pewnością warto tej metamorfozie artysty poświecić nieco więcej uwagi. Tym bardziej ,że odkrywanie swego nieznanego oblicza wspomagał ikonograficzny przewrótrozszerzający możliwości obrazowania, wyzwalający wyobraźnię artysty.Skórczewski bulwersował nowymi pracami, które początkowo trudno było powiązać z jego wcześniejszym dorobkiem.Wielkoformatowe, dynamiczne, tworzone z gestu, zwarte w wyrazie linoryty wymienił na precyzyjnie rysowane, drobiazgowe miniatury , a język abstrakcji zastąpił przedstawieniami figuratywnymi o rozbudowanej narracji. W miedziorycie, krok po kroku, powstawały coraz bardziej zastanawiajace wizje stwarzające możliwość wieloznacznych interpretacji. W chwili obecnej, obcując z wieloletnim już dorobkiem artysty, łatwiej dostrzec świadomie budowany program, który nie tylko nie ustępował i nie kontestował jego wcześniejszych dokonań, lecz wzbogacał je o nieznane wcześniej aspekty. Przede wszystkim jednak pozwalał w pełni zaistnieć osobowości artysty-narratora, twórcy intrygującej fabuły, którego oblicze skryte było dotychczas za szczelną zasłoną ( Homo sum, 1972). Był to więc moment narodzin nowego artysty, dysponującego nie znanymi mu wcześniej środkami autoprezentacji. Skórczewski przez następne lata, krok po kroku, w skupieniu, będzie odsłaniał swe oblicze (J.Fejkiel, fragment tekstu z katalogu do wystawy artysty).

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Dodaj link do:
  • facebook.com